Moje kosmetyki na jesień! Pielęgnacja – wersja #jesieniara
Jesienią sięgam po kosmetyki, które mają nieco silniejsze działanie i bardziej sprecyzowane właściwości, odpowiadające potrzebom mojej skóry. Jesteście ciekawe, jakie kosmetyki na jesień wybrałam tym razem? Zapraszam na wpis o pielęgnacji w stylu prawdziwej „jesieniary”, czyli mnie.
Jesień w mojej pielęgnacji
Kiedy przychodzą chłodniejsze miesiące, moja pielęgnacja trochę spowalnia… Robię „przemeblowanie” w swojej kosmetyczce.
Nie chce mi się już robić osobno dziesiątków różnych zabiegów, olejować, peelingować, nakładać maski, robić zabiegi w domu kosmetykami DIY – na takie rzeczy to ja mam energię, ale latem. 🙂
Dlatego jesień zawsze jest dla mnie odpoczynkiem od bardzo czasochłonnej pielęgnacji. Choć to nie oznacza, że zaniedbuję moją skórę! Wręcz przeciwnie – dostarczam jej o wiele więcej składników odżywczych, ale w skoncentrowanej dawce, że nie zajmowało to wiele czasu.
Czego moja skóra potrzebuje po lecie?
Grunt to wiedzieć, czego tak właściwie potrzebuje nasza skóra, żeby zregenerować się po lecie i przygotować na zimę.
Jest kilka punktów, które warto odhaczyć:
- nawilżenie, bo letnie szaleństwa sprzyjają wysuszaniu skóry;
- regeneracja i odbudowa tego, co zniszczyło promieniowanie UV;
- rozjaśnianie przebarwień, które u mnie wywołuje słońce;
- rewitalizacja, czyli oczyszczenie, wygładzenie i odżywienie.
Z doświadczenie wiem, że jeśli skupicie się na tych najważniejszych punktach, to zapewnicie skórze piękno i energię na każdy kolejny dzień jesieni. Jakie kosmetyki na jesień pozwolą wam to osiągnąć?
Moje ulubione kosmetyki na jesień
Mój ulubiony kosmetyk na jesień to zdecydowanie… ten o zapachu imbiru, pomarańczy, goździków i przyprawy do piernika. 🙂
Jak prawdziwa „jesieniara” kocham wszystko to, co wpisuje się w klimat złotej, nieco chłodnej, kojarzącej się z ciepłym kocem i kakao jesieni. I tutaj kosmetyki na jesień dzielę na dwie grupy.
Kosmetyki na jesień do pielęgnacji
Grunt to odprężenie, więc w moim przypadku wraca czas ciepłych, długich kąpieli – latem chętniej wybieram prysznic, bo chodzi tylko o odświeżenie. Kąpiel to dobry czas na wyciągnięcie z czeluści szafki wszystkich tych pięknie pachnących płynów do kąpieli, soli, olejków eterycznych (aromaterapia to jesienią strzała w 10) i musujących kul.
Kiedy siedzę w wannie, z reguły mam czas na różnego rodzaju dodatki: a to nałożę maskę na włosy, a to maseczkę w płachcie na skórę, a to przy okazji wytnę zmiękczone przez wodę skórki.
A po wyjściu obowiązkowo wjeżdża balsam. Taki, który zatrzyma letnią opaleniznę na dłużej, nawilży skórę i do tego otuli całe moje ciało przyjemnym zapachem. Odpadają świeże cytrusy i kwiaty, a w grę zaczynają wchodzić aromaty przypraw korzennych i lasu (zwłaszcza sosny).
Kosmetyki na jesień do makijażu
Jesienią trzeba też po prostu dobrze wyglądać, dlatego nie rezygnuję z makijażu. Trochę go tylko zmieniam. Jak?
Do szuflady idą wszystkie neony, żywe i ogniste kolory, zielenie, żółcie, fiolety. Brokaty i lśniące cienie muszą poczekać do kolejnego sezonu wiosna-lato. Zamiast nich do mojej kosmetyczki wraca naturalność.
Moje kosmetyki na jesień, których używam do makijażu, to przede wszystkim: odżywczy krem BB o nieco ciemniejszym kolorze (po lecie cera jest jeszcze opalona), cienie do powiek w naturalnych kolorach (brąz, beż, morelowy, pudrowy róż), a także mgiełka nawilżająca i utrwalająca o zapachu pomarańczy!
Mój hit na jesień: serum do twarzy
Pisałam wyżej, że jesienią kocham pielęgnację skuteczną, ale nie czasochłonną. A jednocześnie wspominam, że trzeba i nawilżać, i regenerować, i rozjaśniać przebarwienia, i odżywiać…
Mój ratunek i kosmetyk na jesień zasługujący na miano idealnego to serum do twarzy. Jeden produkt, który daje mojej skórze energetycznego kopniaka i zapewnia kompleksową pielęgnację. Szczególnie upodobałam sobie serum z witaminą C i kwasem hialuronowym, które zapewnia mi 100% tego, czego potrzebuję w jesiennej pielęgnacji:
- dba o prawidłowy poziom nawilżenia;
- ma delikatne działanie złuszczające, czyli wygładza;
- zmniejsza przebarwienia i drobne zmarszczki;
- uelastycznia, pobudzając produkcję kolagenu;
- ochrania skórę przed słońcem i wolnymi rodnikami;
- odżywia i wspiera odbudowę komórkową.