5 błędów makijażowych, które popełniałam. Sprawdź, czego unikać!
Każdemu zdarzają się błędy, a w szczególności te makijażowe. Często popełniamy je nieświadomie, a wyglądają naprawdę nieestetycznie. Osiągamy efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego: podkreślamy niedoskonałości, a nasza twarz wygląda smutno i szaro, zamiast być pięknie rozświetloną. Przygotowałam dla was wpis, który pomoże wam unikać błędów, z których może nawet nie zdawałyście sobie sprawy.
5 błędów makijażowych, które popełniałam
1. Nieodpowiednio dobrany podkład
Brrrr… jak o tym pomyślę, to aż mnie skręca! Tutaj chodzi o wszystko – nie tylko o zły kolor, ale także o konsystencję. Moja cera jest bardzo delikatna, a ja stawiałam na ciężkie, mocno kryjące podkłady. Często zdarza się też, że osoby z tłustą skórą sięgają po mocno rozświetlające podkłady, a osoby ze skórą suchą – po tłuste. Pamiętajcie, że podkład musi być idealnie dobrany i dostosowany do potrzeb naszej skóry! Tylko wtedy nie będziemy wyglądały nienaturalnie. Mocne krycie to żaden wyznacznik. Nieodpowiednio dobrany podkład to klasyk makijażowych porażek.
Najlepszym sposobem na dobór podkładu jest nałożenie go tuż przy żuchwie i policzku, aby sprawdzić, jak komponuje się z resztą skóry. Sprawdzaj kolor wyłącznie w świetle dziennym, wtedy na pewno najlepiej stwierdzisz, czy pokład jest za ciemny, za jasny, a może zbyt chłodny czy zbyt ciepły. To nie jest łatwe zadanie, ale z pewnością w końcu trafisz na odpowiedni produkt.
2. Mocny makijaż brwi
O rany, jak często popełniałam ten błąd! Moje brwi często wyglądały jak dwa ptaki, które zaraz odlecą. Rysowałam je zdecydowanie zbyt mocno i za ciemno, co wyglądało wręcz karykaturalnie. Naprawdę z malowaniem brwi jest najłatwiej przesadzić. Grube brwi są modne, ale ważne, aby dobrać ich kształt i kolor odpowiednio do naszej urody. Jeżeli chcesz, by Twoje brwi były jeszcze bardziej wyraźne i grubsze, sprawdzi się najlepiej odżywka do brwi (np. Nanobrow). Postaraj się nie przesadzić, bo nie będzie to wyglądało korzystnie. Wybierz jak najbardziej delikatny odcień i stopniuj intensywność koloru. Wiem, co mówię!
3. Zbyt mocne konturowanie twarzy
Kiedyś nadużywałam bronzera. Myślałam, że tylko w ten sposób uwydatnię moje kości policzkowe i będę wyglądała wspaniale. Jak się okazało, wcale nie umiałam konturować. Instagramowe zdjęcia zawsze wydawały mi się taki idealne – jak się okazało, nijak ma się to do rzeczywistości. Konturowanie jest świetne, o ile robi się to umiejętnie. Można w ten sposób wyszczuplić twarz, nos, policzki, korygować kształty. Nałożenia bronzera w zbyt dużej ilości nie wygląda dobrze. Często też nakładamy go w złych miejscach na twarzy (też przez to przechodziłam). Wybierz neutralny, chłodny odcień, a na pewno w ten sposób nauczysz się prawidłowego konturowania. Chodzi o to, aby bronzer imitował naturalny cień na kościach policzkowych.
4. Źle dobrany korektor
Warto używać korektora pod oczy, wtedy ukryjemy sińce i oznaki zmęczenia. Czasem jest naprawdę potrzebny. Często jednak kobiety dobierają nieodpowiedni kolor lub po prostu nakładają zbyt dużo produktu. Korektory sprawiają, że możemy osiągnąć efekt rozświetlonej, wypoczętej twarzy. Ja zazwyczaj nakładałam zbyt jasny korektor, przez co różnica między nim a podkładem była kolosalna, co wyglądało wyjątkowo niekorzystnie. Pamiętajcie o podstawowej zasadzie: korektor powinien być jaśniejszy od podkładu wyłącznie o ton, a więc nieznacznie! Nie zapominajcie również, aby dokładnie rozcierać granicę między korektorem a podkładem, przez co nie będziecie wyglądać nienaturalnie.
5. Za dużo rozświetlacza
No tak, efekt glow jest wspaniałym elementem makijażu, ale tylko wtedy, kiedy jest odpowiednio dobrany. Wszystko jest istotne: proporcje, rozmieszczenie, konsystencja i wiele innych. Rozświetlacza zdecydowanie warto używać i nie lubię rozstawać się z tym kosmetykiem, ale kiedyś nie wiedziałam, jak prawidłowo go używać. Chciałam, żeby moja twarz lśniła naturalnym pięknem, a tymczasem uwydatniałam niedoskonałości swojej skóry. Stosujcie rozświetlacz mądrze i w określonych miejscach, a będziecie wyglądały pięknie i olśniewająco.
A jakie są wasze grzechy makijażowe? Podzielcie się ze mną w komentarzach!